Pobierz całe Oficjum o Najświętszym Obliczu

WEZWANIE

Panie, otwórz wargi moje.
Ant. Okaż nam, Panie, oblicze swoje, * a będziemy zbawieni.
Jako psalm Wezwania zaleca się Psalm 95 (94), 100 (99), 67 (66) lub 24 (23).

GODZINA CZYTAŃ

K. † Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu.
W. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen. Alleluja.

Powyższe wersety opuszcza się, jeśli tę Godzinę poprzedza Wezwanie.

Hymn

1 Jezu Chryste, Panie miły,
O Baranku tak cierpliwy,
Wzniosłeś, wzniosłeś na krzyż ręce swoje,
Gładząc, gładząc nieprawości moje.

2 Płacz go człowiecze mizerny,
Patrząc jak jest miłosierny;
Jezus, Jezus na krzyżu umiera,
Słońce, słońce jasność swą zawiera.

3 Pan wyrzekł ostatnie słowa,
Zwisła Mu na piersi głowa;
Matka, Matka pod Nim frasobliwa
Stoi, stoi z bólu ledwie żywa.

4 Zasłona się potargała,
Ziemia rwie się, ryczy skała;
Setnik, setnik woła: Syn to Boży!
Tłuszcza, tłuszcza wierząc w proch się korzy.

5 Jezu Chryste krzyżowany,
Któryś nosił srogie rany;
Synu Boga Ojca wszechmocnego
Z Duchem Świętym, Boga Jedynego. Amen

Psalmodia

1 ant. W ręce Twoje powierzam ducha mego, * Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

Psalm 31 (30), 2-17, 20-25
Ufna modlitwa w cierpieniu

Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego (Łk 23, 46)

I

Panie, do Ciebie się uciekam, +
niech nigdy nie doznam zawodu, *
wybaw mnie w sprawiedliwości Twojej.
Nakłoń ku mnie Twego ucha, *
pośpiesz, aby mnie ocalić!
Bądź dla mnie skałą schronienia, *
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą, *
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.
Wydobądź z sieci zastawionej na mnie, *
bo Ty jesteś moją ucieczką.
W ręce Twoje powierzam ducha mojego, *
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Nienawidzisz czcicieli bóstw marnych, *
ja zaś pokładam ufność w Panu.
Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem, +
boś wejrzał na moją nędzę, *
zrozumiałeś udrękę mej duszy.
I nie oddałeś mnie w ręce nieprzyjaciół, *
postawiłeś me stopy na miejscu przestronnym.


Ant. W ręce Twoje powierzam ducha mego, / Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

2 ant. Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą * wybaw mnie w swoim miłosierdziu.

II

Zmiłuj się, Panie, nade mną, bo żyję w udręce, *
od smutku słabnie me oko i dusza, i ciało.
Moje życie upływa wśród zgryzoty, *
a lata moje wśród jęków.
Siłę tracę w ucisku, *
osłabły kości  moje.
Stałem się przykładem hańby dla wszystkich mych wrogów, *
dla sąsiadów przedmiotem odrazy.
Postrachem dla moich znajomych, *
ucieka, kto mnie ujrzy na drodze.
Zapomnieli o mnie w sercach, jak o zmarłym, *
stałem się jak wyrzucone naczynie.
Słyszałem bowiem, jak  wielu szeptało: +
„Trwoga jest dokoła!” *
Gromadzą się przeciw mnie, zamierzając odebrać mi życie.
Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie, *
i mówię: „Tyś jest Bogiem moim”.
W Twoim ręku są moje losy, *
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.
Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad twym sługą, *
wybaw mnie w swoim miłosierdziu.

Ant. Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą * wybaw mnie w swoim miłosierdziu.

3 ant. Błogosławiony Pan, * który mi okazał swoje cuda i łaskę.

III

Jakże jest wielka dobroć Twoja Panie, *
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie *
na oczach ludzi.
Osłaniasz ich Twą obecnością od spisku mężów, *
ukrywasz w swym namiocie przed swarliwym językiem.
Niech będzie Pan błogosławiony, *
On cuda swoje i łaskę okazał mi w mieście warownym.
Ja zaś w przerażeniu mówiłem: *
„Odtrącony jestem od Twego oblicza”.
Lecz Ty wysłuchałeś mój głos błagalny, *
gdy wołałem do Ciebie.
Miłujcie Pana, wszyscy, co cześć Mu oddajecie. +
Pan chroni wiernych, *
a pysznym z nawiązką odpłaca.
Bądźcie dzielni i mężnego serca, *
wszyscy, którzy ufacie Panu.

Ant. Błogosławiony Pan, / który mi okazał swoje cuda i łaskę.

K. Szukam, o Panie, Twojego oblicza.
W. Swego oblicza nie zakrywaj przede mną.

I Czytanie

Z Księgi Proroka Izajasza                                                         Iz 52, 13 – 53, 12
Czwarta pieśń Sługi Jahwe: Jego cierpienia, śmierć i chwała

Oto się powiedzie mojemu Słudze,
wybije się, wywyższy i wyrośnie bardzo.
Jak wielu osłupiało na Jego widok –
tak  nieludzko został oszpecony Jego wygląd
i postać Jego była niepodobna do ludzi –
tak  mnogie narody się zdumieją,
królowie zamkną przed Nim usta,
bo ujrzą coś czego im nigdy nie opowiadano,
i pojmą coś niesłychanego.
Któż uwierzy temu, cośmy słyszeli?
Na  kimże się ramię Pańskie objawiło?
On wyrósł przed nami jak młode drzewo
I jakby korzeń z wyschniętej ziemi.
Nie miał On wdzięku ani też blasku,
aby na Niego popatrzeć,
ani wyglądu, by się nam podobał.
Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
Mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.
Lecz On się obarczył naszym cierpieniem,
On dźwigał nasze boleści,
a myśmy Go za skazańca uznali,
chłostanego przez Boga i zdeptanego.
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Wszyscyśmy pobłądzili jak owce,
każdy z nas się obrócił ku własnej drodze,
a Pan zwalił na Niego
winy nas wszystkich.
Dręczono Go, lecz sam dał się gnębić,
nawet nie otworzył ust swoich.
Jak baranek na rzeź prowadzony,
jak owca niema wobec strzygących ją,
tak nie otworzył ust swoich.
Po udręce i sądzie został usunięty;
a kto się przejmuje Jego losem?
Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących;
za grzechy mego ludu został zbity na śmierć.
Grób Mu wyznaczono między bezbożnymi,
i w śmierci swej był [na równi] z bogaczem,
chociaż nikomu nie wyrządził krzywdy
i w Jego ustach kłamstwo nie postało.
Spodobało się Panu zmiażdżyć Go cierpieniem.
Jeśli On wyda swe życie na ofiarę za grzechy ,
ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży,
a wola Pańska spełni się przez Niego.
Po udrękach swej duszy,
ujrzy światło i nim się nasyci.
Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu,
ich nieprawości On sam dźwigać będzie.
Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy,
i posiądzie możnych jako zdobycz,
za to, że Siebie na śmierć ofiarował
i policzony został pomiędzy przestępców.
A On poniósł grzechy wielu,
i oręduje za przestępcami.

Responsorium                                                          Hbr 10, 10; 13, 15; 10, 19

W. Przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa / uświęceni jesteśmy raz na zawsze. * Przez Niego więc składajmy Bogu / ofiarę pochwalną nieustannie.
K. Mamy więc pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa.  W. Przez Niego.

Czytanie II

Z Listu apostolskiego Jana Pawła II  Novo millennio ineunte
(rozdz. II p. 23. 25. 26. 28)

Oblicze do kontemplacji

„Szukam, o Panie, Twojego oblicza” (Ps 27 [26], 8). Ta tęsknota Psalmisty sprzed stuleci nie mogła doczekać się wspanialszego i bardziej zdumiewającego zaspokojenia niż kontemplacja oblicza Chrystusa. W Nim Bóg naprawdę pobło­gosławił nam i sprawił, że „Jego oblicze zajaśniało” nad nami (por. Ps 67 [66], 3). (…)

Kontemplacja oblicza Jezusa pozwala nam zatem zbliżyć się do najbardziej paradoksalnego aspektu Jego tajemnicy, który ujawnia się w ostatniej godzinie, w godzinie Krzyża. Jest to tajemnica w tajemnicy, którą człowiek może jedynie adorować na kolanach.

Stoi nam przed oczyma przejmująca scena konania w Ogrójcu. Jezus, przy­gnębiony wizją oczekującej Go próby, stojąc samotnie przed obliczem Boga przyzywa Go jak zawsze imieniem wyrażającym czułość i poufałość: „Abba, Ojcze”. Prosi Go, aby oddalił od Niego – jeśli to możliwe – kielich cierpienia (por. Mk 14, 36). Jak się jednak wydaje, Ojciec nie chce wysłuchać prośby Syna. Aby na nowo ukazać człowiekowi oblicze Ojca, Jezus musiał nie tylko przyjąć ludzkie oblicze, ale obarczyć się nawet „obliczem” grzechu. „On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu, abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą” (2 Kor 5, 21).

Nigdy nie przestaniemy badać nieprzeniknionej głębi tej tajemnicy. Ten paradoks ujawnia się z całą ostrością w okrzyku bólu, na pozór rozpaczliwym, jaki Jezus wydaje na krzyżu: „Eloi, Eloi, lema sabachtani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mk 15, 34). (…)

Okrzyk Jezusa na krzyżu, drodzy Bracia i Siostry, nie wyraża zatem lęku i roz­paczy, ale jest modlitwą Syna Bożego, który z miłości oddaje swe życie Ojcu dla zbawienia wszystkich. W chwili, gdy utożsamia się z naszym grze­chem, „opuszczony” przez Ojca, Jezus „opuszcza” samego siebie, oddając się w ręce Ojca. Jego oczy pozostają utkwione w Ojcu. Właśnie ze względu na tylko Jemu dostępne poznanie i doświadczenie Boga nawet w tej chwili ciemności Jezus dostrzega wyraźnie cały ciężar grzechu i cierpi z jego powodu. Tylko On, który widzi Ojca i w pełni się Nim raduje, rozumie do końca, co znaczy sprzeciwiać się Jego miłości przez grzech. Jego męka jest przede wszystkim straszliwą udręką duchową, dotkliwszą nawet niż cierpienie cielesne. (…)

Tak jak w Wielki Piątek i w Wielką Sobotę, Kościół nadal kontempluje nieustannie to zakrwawione oblicze, w którym ukryte jest życie Boże, a światu zostaje ofiarowane zbawienie. Jednakże ta kontemplacja oblicza Chrystusa nie może zatrzymać się na wizerunku Ukrzyżowanego. Chrystus jest Zmartwychwstałym! (…)

W dwa tysiące lat po tych wydarzeniach Kościół przeżywa je tak, jak gdyby dokonały się dzisiaj. Jako Oblubienica Chrystusa kontempluje w Jego obliczu swój skarb i swoja radość. „Dulcis Iesu memoria, dans veracordis gaudia”: jakże słodko jest wspominać Jezusa, źródło prawdziwej radości serca! Pokrzepiony tym doświadczeniem, Kościół wyrusza dziś w dalszą drogę, aby głosić Chrystusa światu na początku trzeciego tysiąclecia: On jest „wczoraj i dziś, ten sam także na wieki” (Hbr 13, 8).

Responsorium                                                         por. 2 Kor 4, 6; por. Hbr 9, 28. 24

W. Bóg  zabłysnął w naszych sercach + by olśnić nas jasnością poznania chwały Bożej na obliczu Chrystusa * który raz jeden był ofiarowany / dla zgładzenia grzechu wielu.
K. Chrystus bowiem wszedł nie do świątyni zbudowanej rękami ludzkimi, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami. W. Który raz jeden.

Hymn Ciebie, Boże, chwalimy.

Ciebie, Boże, chwalimy,
Ciebie, Panie, wysławiamy.
Tobie, Ojcu Przedwiecznemu,
wszystka ziemia cześć oddaje.
Tobie wszyscy Aniołowie,
Tobie niebiosa i wszystkie Moce:
Tobie Cherubini i Serafini
nieustannym głoszą pieniem:
Święty, Święty, Święty
Pan Bóg Zastępów!
Pełne są niebiosa i ziemia
majestatu chwały Twojej.
Ciebie przesławny chór Apostołów,
Ciebie Proroków poczet chwalebny,
Ciebie wychwala
Męczenników zastęp świetlany.
Ciebie po wszystkiej ziemi
wysławia Kościół święty:
Ojca niezmierzonego majestatu,
godnego uwielbienia, prawdziwego
i Jedynego Twojego Syna,
Świętego także
Ducha Pocieszyciela.
Tyś Królem chwały, o Chryste,
Tyś Ojca Synem Przedwiecznym.
Ty, dla zbawienia naszego biorąc człowieczeństwo,
nie wahałeś się wstąpić w łono Dziewicy.
Ty, skruszywszy żądło śmierci,
otworzyłeś wierzącym królestwo niebios.
Ty po prawicy Boga zasiadasz
w Ojcowskiej chwale.
Ty przyjdziesz jako Sędzia:
tak wszyscy wierzymy.
Błagamy Cię przeto: dopomóż swym sługom,
których najdroższą Krwią odkupiłeś.
Policz ich między świętych Twoich
w wiekuistej chwale.

Następującą część hymnu można według uznania opuścić:

Zachowaj lud swój, o Panie,
i błogosław dziedzictwu swojemu.
I rządź nimi,
i wywyższaj ich aż na wieki.
Po wszystkie dni
błogosławimy Ciebie
I wysławiamy imię Twe na wieki,
na wieki bez końca.
Racz, Panie, w dniu dzisiejszym
zachować nas od grzechu.
Zmiłuj się nad nami, Panie,
zmiłuj się nad nami.
Niech miłosierdzie Twoje, Panie, okaże się nad nami,
jako my w Tobie ufność pokładamy.
W Tobie, o Panie, złożyłem nadzieję,
nie będę zawstydzon na wieki.

Modlitwa

Spraw, prosimy Cię, wszechmogący i miłosierny Boże, + abyśmy czcząc oblicze Chrystusa znieważone w czasie Męki naszymi grzechami, * mogli je oglądać jaśniejące w niebieskiej chwale. Przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa, + który z Tobą żyje i  króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.