Rozmyślanie bł. Honorata Koźmińskiego
Wejdź do groty betlejemskiej, przypatruj się nowo narodzonemu Dzieciątku leżącemu w żłóbku, owiniętemu w ubogie pieluszki.
Maryja i Józef przyglądają Mu się ze czcią i uwielbieniem i ty również przypatruj się tej miłej, słodkiej, promieniejącej twarzyczce. Jest to Oblicze Boga z nami, Emanuela, tego najpiękniejszego z synów ludzkich. Od czterech tysięcy lat Patriarchowie i Prorocy pragnęli oglądać to Boskie Oblicze, błagali o to z naleganiem jako „o zbawienie” przyobiecane światu.
„Panie” – wołali oni nieustannie – „okaż nam Oblicze Twoje, a będziemy zbawieni”.
Oto jest! Ukazuje się na koniec. Patrz, jakie zachwycające i miłe! Jak mu pilno dać ci zaraz to, co ma najdroższego:
1. Daje ci pierwszą swoją modlitwę, bo od razu, od kolebki zwraca ku niebu, ku Ojcu Najwyższemu, Panu Aniołów i ludzi, Sprawcy wszystkiego. Oddaje Mu cześć w twoim imieniu, modli się za ciebie. „Oto jestem” – mówi On – „o, mój Ojcze, przychodzę spełnić wolę Twoją”. A jakaż to wola Boża względem Niego? Oto, ażeby cię wybawił od śmierci wiecznej i zapewnił ci zbawienie. Gdy Oblicze Jezusa ukazuje się po raz pierwszy na ziemi jest upokorzone, błagające. Połącz z Jego modlitwą twoje prośby: postanów sobie pracować skutecznie w tej wielkiej sprawie twojego zbawienia, dla której Jezus przyszedł na ten świat.
2. Daje Ci pierwsze swoje łzy. Czy widzisz te policzki Nowonarodzonego, tak niewinne, tak delikatne, zziębnięte, zalane łzami, które nie tyle wyciska mu cierpienie Jego ciała, co raczej boleść Jego duszy na widok grzechów świata? To najmilsze Oblicze Dzieciątka Jezus jest już samo wynagrodzeniem, ofiarą sprawiedliwości i zadośćuczynienia. Ono cierpi, płacze, wynagradza za twoje winy. Zbierz z wielką czcią te święte łzy, z których każda jest nieskończonej wartości. Pokaż je Ojcu Niebieskiemu i proś, żeby je przyjął jako zadośćuczynienie za twoje długi.
3. Daje ci także swój uśmiech, jeden z pierwszych. Uśmiechnęło się Dziecię Jezus do Maryi, uśmiechnęło się do Józefa, a teraz w pieluszki otulony, wśród łez, zwraca się ku tobie, zwraca się ku tobie, rozpromienia się łagodnie na twój widok i uśmiecha się, uśmiecha – uśmiechem pokoju i miłości, uśmiechem niebieskim, który cię wzywa, woła, ośmiela, jakby ci chciał powiedzieć: „Twarz, która się do ciebie uśmiecha, jest twarzą przyjaciela, brata, Zbawiciela. Zbliż się z ufnością, nie bój się… Ja Cie kocham”.
Otrzyj tę pierwszą łzę, weź ten miły uśmiech Jezusa, złóż go w głębi twej duszy, jako promyk nadziei, jako iskrę miłości i powiedz z Prorokiem: „Światłość Oblicza Twojego odbiła się na nas, Panie, i napełniłeś radością serce moje”.